Alan Watts: “Nie jestem Buddystą Zen. Nie propaguję Buddyzmu Zen. Nikogo nie próbuję nawrócić, nie chcę wam niczego sprzedać. Jestem artystą [śmiech]. Jestem jak muzyk, który podczas koncertu wykonuje Mozarta – nie chce wam sprzedać nic, poza samym dźwiękiem muzyki. On też nie chce was nawracać. Nie chce, żebyście wstąpili do organizacji głoszącej, że Mozart jest lepszy niż Beethoven. Przychodzę do was jak pianista lub skrzypek. Chcę, żebyście czerpali przyjemność ze spojrzenia na rzeczy tak, jak ja je widzę (…)”.
Celem wszystkich odmian Buddyzmu – włączając tu Zen – jest zmienienie świadomości ludzi, zmiana sposobu odczuwania własnej tożsamości. Odczuwania tego, czym i kim jesteś. Buddyzm odkrył lub stworzył człowiek o imieniu Gautama żyjący w Indiach tuż po sześćsetnym roku przed naszą erą. Nadano mi imię Budda, ponieważ znaczy ono „przebudzony”, człowiek, który się obudził. Już samo to imię sugeruje, że zwykli ludzie są uśpieni. Czy łatwo jest się przebudzić?
„Wszędzie naokoło widzimy walkę człowieka z naturą. W dzisiejszych czasach o badaniach nad kosmosem myśli się jako o „podbijaniu kosmosu”. Buduje się wielkie, falliczne obiekty, które mają zabrać człowieka w kosmos. To kompletny idiotyzm, bo gdzie można dolecieć taką rakietą? Podróż na księżyc trwa strasznie długo, a żeby opuścić nasz układ słoneczny trzeba byłoby udać się w podróż dłuższą niż ludzkie życie. Właściwą drogą badania kosmosu nie są rakiety, tylko radioastronomia. Zamiast przebijać niebo – jak twardą pięścią, stańmy się bardziej wrażliwi. Rozwińmy subtelne zmysły. To właśnie robi radioastronomia. Wszystko wtedy samo do ciebie przyjdzie. Otwórz się, naucz się słuchać, a w końcu stworzysz aparat, który pozwoli zbadać kawałek skały na Marsie, dokładniej, niż gdybyś trzymał ja w rękach. Pozwól, żeby to do ciebie przyszło…”
27,90 zł
Bezpieczne płatności
reklamacje@kendra.com.pl